Takie naleśniki są idealne dla osób dbających o zdrowie i sylwetkę, ale też dla tych będących na diecie bezglutenowej. Ja należę do tej pierwszej gruby bo z tolerancją glutenu nie mam problemu. Do ich zrobienia zainspirował mnie brat, który jest trenerem personalnych i dietetykiem w jednym… i to on w dużej mierze zaraził mnie zdrowym stylem życia, nie wspominając, że potrafi też nieźle skopać mi tyłek na siłowni :). A skoro tyle poświęcenia i wylanych potów to i o dietę trzeba dbać. Naleśniki z mąki kasztanowej świetnie sprawdzą się jako deser czy chociażby kolacja – tu należy zadbać już o dodatki.
Do ich przygotowania potrzebujemy 200 g mąki kasztanowej, puszkę mleczka kokosowego, pół szklanki wody, ser twarogowy chudy, , ksylitol lub erytrytol (ewentualnie ulubiony dżem), owoce i olej kokosowy.
Sposób przyrządzania jest podobny jak przy standardowych naleśnikach: do miski rzucamy jajka, roztrzepujemy następnie dodajemy mleko, mąkę i wszystko mieszamy. Następnie dodajemy wodę i mieszamy, gdy ciasto będzie za gęste dodajemy jeszcze trochę wody.
Smażymy naleśniki, natłuszczając patelnię olejem kokosowym.
Do sera dodajemy trochę mleka i ksylitol lub erytrytol (zamiast tych słodzików możemy zmieszać ser z ulubionym dżemem) Przekładamy nim naleśniki, a przed podaniem przyozdabiamy owocami.
Składniki
- 200g mąki kasztanowej
- 2 jajka
- mleko kokosowe
- pół szklanki wody
- olej kokosowy
DODATKI:
- ser twarogowy chudy
- ksylitol lub erytrol (opcjonalnie)
- owoce